Czy warto jechać na Maderę?

  •    So, 03 Kwi 2021 15:06
  • #Madera
Czytałem sporo o pewnej portugalskiej wyspie o nazwie Madera. Jest piękna, ma kilka wspaniałych atrakcji, niesamowite krajobrazy, ale jak na podróżowanie z rodziną, połączenie odpoczynku ze zwiedzaniem, chyba jednak znalazłbym lepsze destynacje. Just Kowalski ma na ten temat inne zdanie - chętnie je przedstawię.

Tak jak Tomek vel Zaczarowane Pióro napisał - ja zdecydowanie zachęcam do odwiedzenia Madery. Dlaczego? Nazywana jest ona wyspą “wiecznej wiosny”. I faktycznie, z ciepłem, kwiatami, palmami, dostatkiem owoców i warzyw ma do tego pełne prawo. Będąc regionem autonomicznym Portugalii, oferuje i morze i góry, piękne krajobrazy, dobre jedzenie i wyśmienite wino. Jest tu egzotycznie, ale z całą infrastrukturą w najwyższym europejskim standardzie.

Planując pobyt na Maderze pamiętajmy, że jej wybrzeże północne i południowe bardzo się od siebie różnią. Południe jest zagospodarowane, jest tam cieplej i bardziej słonecznie, a wzdłuż linii brzegowej biegnie autostrada co ułatwia podróżowanie. Północna część wyspy ma charakter rolniczy, jest niej turystyczna, bardziej deszczowa a także dostępna. To wcale nie oznacza, że powinniśmy nasz pobyt ograniczać do południa!

Północ trzeba koniecznie odwiedzić i jednym z celów naszej podróży powinno być Porto Moniz. Znajduje się ono na północno – zachodnim krańcu wyspy, godzinę jazdy ze stolicy Funchal. Jak na warunki wyspy jest to daleka odległość mając w pamięci, że wyspa ma tylko 60km na 20 km. Największą atrakcją miasta są naturalne baseny skalne. Oferują one bezpieczne – mimo dreszczyka emocji – kąpiele w odgrodzonym morzu. Baseny mają kilka wejść, betonowe podesty i dużo miejsca do pływania i opalania. Za wulkanicznymi skałami widać bezmiar Atlantyku, a fale rozpryskujące się o nadbrzeżne głazy zapewniają “prysznic” morskiej wody.

Innym miastem północy wartym odwiedzenia jest Santana. Powód dla którego turyści jadą do Santany jest tylko jeden. To tam zobaczymy jedyne w swoim rodzaju malutkie, kolorowe domki, z dachami do samej ziemi. Niektórzy powiedzą, że to za mało by nadrabiać drogi, inni zauważą, że w każdym folderze reklamującym wyspę nie może zabraknąć zdjęcia domku z Santany. Choć pojedyncze domki odnajdziecie w ogrodach Monte i w Botanicznym (w Funchal) to w Santanie są one najlepiej utrzymane i najlepiej wyeksponowane. Warto jechać od razu do samego centrum, gdzie stworzono mikroskansen składający się wyłącznie z kolorowych domków; w jednym z nich jest informacja turystyczna.

Na południu wyspy jest kilka miast i miasteczek godnych odwiedzenia. Prócz oczywistych “must see” jakimi są Camara de Lobos i Funchal rekomenduję małe Canical w południowo-wschodniej części Madery. To tutaj koncentrował się przez wiele lat przemysł połowu wielorybów, ale ten rozdział jest już na szczęście całkowicie zamknięty, bo ostatni statek wypłynął na połów w 1981r. Dziś jest tu nowoczesne muzeum poświęcone tym wielkim, morskim ssakom. Miasto nie odcina się od swej przeszłości i w wielu miejscach znajdziemy nawiązania do niej w postaci murali, pamiątek sprzedawanych w sklepach i elementów małej architektury (np. kosze na śmieci w kształcie morskiego ssaka). Przy portowym bulwarze jest kilka restauracyjek, gdzie można dobrze zjeść.

Madera to wyspa, a jak wyspa to morze, a jak morze to plaże……Ups, tu możemy być nieco rozczarowani, bo plaża piaszczysta jest tylko jedna. Znajduje się w miejscowości Calheta na zachód od Funchal. Nie dość, że jedna to do tego sztuczna. Piasek sprowadzono z Afryki i utworzono dwie piaszczyste łachy schodzące łagodnie do, także sztucznego, półotwartego na morze, akwenu. Wiele hoteli ma oczywiście własne baseny i zejście do morza. Są drabinki i betonowe podesty oraz falochrony, które chronią nas od kaprysów oceanu.

Fot. Just Kowalski

Więcej


Comments

captchaType the text.
cancel reply


O autorze

Krzysztof Kowalski
Krzysztof Kowalski

justkowalski.pl

Kocha podróżować. Odwiedził jakieś 100 ciekawych regionów w ponad 60 krajach, na 6 kontynentach.