Pomysł na wyjazd

Po miesiącu od powodzi postanowiliśmy nieco wesprzeć lokalną turystykę i ruszyliśmy na weekendowy chill out do Ziemi Kłodzkiej. Ciekawych miejsc nie brakowało.

Samotna eskapada też może być fajna. Ty decydujesz, gdzie, kiedy i jak jedziesz. Tym razem Kazimierz Dolny, Lublin, Chełm, Zamość, Trójstyk granic, Hrebenne, Szumy nad Tanwią, Roztocze.

Wycieczka w Góry Stołowe i Sowie z 15-latką? 5 dni to mało czasu, ale można wiele zobaczyć. No, zakładając, że pogoda nie zawiedzie... Oto nasza galeria

Dotykajcie historii póki można - te słowa przewodnika warto sobie wziąć do... umysłu i wypadać z domu. DAG Krzystkowice to dawna fabryka materiałów wybuchowych z wieloma tajemnicami. Momentami jest jak w filmach s-f i sensacyjnych, ale obrazy nie przygotował żaden scenarzysta wycieczka nie tylko dla wielbicieli historii, lecz i natury.

Mazury to nie tylko rejsy i woda. Podpowiadamy jak aktywnie spędzić czas w tym pięknym rejonie nie zamaczając nawet stopy. Bonusowo zahaczyliśmy o Suwalszczyznę.

To nieprawda, że nastolatki nie lubią się ruszać. Wystarczy je do tego zachęcić. Oto sciąga jak spędzić przedłużony weekend w górach z rowerem w roli głównej, w towarzystwie kilku inych atrakcji dla urozmaicenia.

Suntago to największy park wodny w Polsce. Postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście raj dla małych i dużych wielbicieli wodnej jest tak wspaniały jak go niektóry opisują i ile trzeba zapłacić, by w tym edenie przebywać przez cały dzień.

Nie cierpię Bałtyku. Mimo to, wskutek zbiegu okoliczności, przywiało mnie w te strony na kilka dni wraz z 2 kołami (wożonymi czasami 4 kołami). Poniżej suche, no dobra, nacechowane mocnym subiektywizmem, fakty, wnioski i komentarze. I od razu zdradzę, było nawet fajnie!

Po lekturze wielu blogów o wspaniałości Jordanii, cudownych ludziach i prostoty dotarcia, po znalezieniu pasującej daty nastąpił szybki klik w rezerwację lotu i... początek obaw. Lektura grup facebookowych odsłoniła możliwe niedogodności i zagrożenia związane z eskapadą: zaczepki w stronę kobiet, horror na drogach, problemy żołądkowe, oszustwa itp. Przez kilka tygodni stres drążył moje komórki mózgowe, wszak zabierałem żonę i 12-letnią córkę. Zamęczałem ludzi pytaniami, miewałem myśli o odwołaniu wyjazdu. Zatem czy w Jordanii jest bezpiecznie i co zrobić by trip przebiegał bez obaw – okiem 7-dniowego turysty, który był z rodziną?

Wyjazd na rower w rejon bunkrów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (MRU) powinien zostać w miarę dobrze zaplanowany. Co jednak, jeśli decyzja o eskapadzie, a właściwie zmianie planów, następuje w ciągu godziny? Skrawki informacji „zapowiadały”, że jak zwykle będzie błądzenie...

Na fotografowaniu tego kraju nie zarobią właściciele Photoshopa. Sąsiaduje z przeżywającymi najazd turystów Włochami i Chorwacją, lecz przez Polaków bywa często pomijana. Napisać, że Słowenia, bo o niej mowa, jest piękna to jakby nic nie napisać. Wizyta w tym wcale nieukrytym skarbie Europy zdecydowanie przerosła oczekiwania, a po wcześniejszej lekturze Internetu, były one duże.

Do Berlina z niektórych miast polskich jest bliżej niż do Warszawy i Krakowa. Pomijając Wielkopolskę, w której mieszkam i do największych atrakcji mam maksymalnie kilkadziesiąt minut, stolica Niemiec to jedno z niewielu miejsc, które chętnie odwiedzałbym co najmniej raz na rok.

Czytałem sporo o pewnej portugalskiej wyspie o nazwie Madera. Jest piękna, ma kilka wspaniałych atrakcji, niesamowite krajobrazy, ale jak na podróżowanie z rodziną, połączenie odpoczynku ze zwiedzaniem, chyba jednak znalazłbym lepsze destynacje. Just Kowalski ma na ten temat inne zdanie - chętnie je przedstawię.

Marzenia, te duże i te maleńkie - słyszeliśmy w piosence Radiowych Nutek jakieś 30 lat temu. Temat marzeń powinien być jednak aktualny zawsze, ja osobiście w ten sposób łatwiej zasypiam. Tym razem o marzeniach nie moich, tekst jest zewnętrzny, ale... całkiem inspirujący i pod wieloma z nich mógłbym się podpisać. Podróże samochodem to bowiem fajny sposób na zwiedzanie a super tras na świecie mamy mnóstwo. Oto kilka z nich dopasowanych do... kolorów. Dla mnie to niezwykle ciekawa lektura, bowiem poznałem nowe... kolory.

Koronawirus nie daje za wygraną, górski wypad na dwie deski jest pod wielkim znakiem zapytania, więc wracamy wspomnieniami do wakacji. Plany na początku były ambitne, potem zerowe, skończyło się na Podlasiu i Czechach. O Podlasiu już było (i będzie) a jak było w Czechach? Spoiler już na wstępie - Cesky Raj, Kokorinsko a i Praga to znakomity sposób na spędzenie kilku dni z rodziną, dziećmi, przyjaciółmi. I to nie będzie wcale reklama.

Koronawirus storpedował wiele planów wyjazdowych, również moich. Jednak, gdyby nie epidemia, zapewne nie zdecydowałbym się pojechać na Podlasie. Dziś mogę śmiało napisać: to miejsce cudowne, wspaniałe, rewelacyjne, górujące klimatem i atrakcjami (z mojego punktu widzenia) nad wieloma zagranicznymi destynacjami. Jeśli chcecie podążyć moją drogą – poniżej gotowy plan, naturalnie do dowolnej modyfikacji.

Puszcza Notecka stanowiła cel kolejnej rowerowej wyprawy. Mając do dyspozycji samochód jako źródło dowozu, wybrałem punktem startowym Chojno. Potem czysta improwizacja, bo wstępne plany wypadowe na ten dzień miały być zupełnie inne, z różnych przyczyn zmiana nastąpiła właściwie wsiadając do auta. Oto moje wrażenia, subiektywne jak to wrażeniami bywa.

Wkrótce przeczytacie na WypadZdomu tekst o tym jak fajnie jest pojeździć na rowerze. Tak długo zwlekałem z jego publikacją, że w między czasie zrobiłem kolejną fajną trasę – oto zdjęcia i krótka relacja. Tym razem strzeliłem sobie „setkę”.

Niektórzy z koronawirusem "współpracują" z dala od swojego domostwa. Geozakręcona, czyli Monika Karlińska od kilku tygodni przebywa w Tajlandii i jakoś nie chce się stamtąd wynosić. Na Facebooku bardzo często pisze posty o swoich przeżyciach, u nas fragment jej relacji o tym jak z tą chorobą walczą w tym azjatyckim państwie. Śledzimy jej losy z tym większą ciekawością, że to nie pierwsza jej obecność na naszej stronie.

Do Berlina z niektórych miast polskich jest bliżej niż do Warszawy i Krakowa. Pomijając Wielkopolskę, w której mieszkam i do największych atrakcji mam maksymalnie kilkadziesiąt minut, stolica Niemiec to jedno z niewielu miejsc, które chętnie odwiedzałbym co najmniej raz na rok. Czy w 2020 tak się stanie - zobaczymy, wciąż jest nadzieja...