Śledzenie cen na stacjach paliw może stanowić ciekawe zajęcie. Opłata za jeden litr na obiektach tego samego koncernu, oddalonych o kilka kilometrów mogą się różnić nawet o kilkanaście groszy. To ile zapłacimy zależy od bardzo wielu czynników. Lokalizacji w danym mieście, bezpośredniego sąsiedztwa innej stacji, bliskości obiektów marketowych, położenia na rodzaju drogi (autostrada, wyjazd z miasta, itp.), regionu kraju itp. Do tego dochodzi jeszcze wiele czynników ogólnych, takich jak polityka koncernu, ceny w hurcie, sytuacja geopolityczna (dotykająca wszystkich), itp. W kraju nad Wisłą mamy ponad 6000 stacji paliw. Wiele osób korzysta z obiektów koncernowych, mających logo BP, Circle K, PKN Orlen, czy Shella. Jednym z „wabików” są programy lojalnościowe. Fajnie jest kolekcjonować punkty i otrzymywać potem nagrody, lecz warto przeanalizować ile litrów benzyny czy oleju napędowego kosztuje nas maskotka, piłka, czy patelnia. Bez liczenia odpowiadamy – cena takiego gadżetu będzie ogromna. Dlatego na pewno nie warto korzystać z tego rodzaju obiektów głównie ze względu na tego rodzaju wartości dodane. Tym bardziej że za jeden litr paliwa zapłacimy w tego rodzaju placówkach często więcej niż na innych obiektach.
Przy markecie
Wiele osób podkreśla wysoką jakość paliwa w placówkach znanych koncernów. Nie zamierzamy z tym polemizować aczkolwiek o „przypadkach” słyszeliśmy zarówno jeśli chodzi o markowe obiekty, jak i te nazwijmy „niezależne”, choć na tych ostatnich teoretycznie ryzyko jest większe. Poza tym, nie łudźmy się, w Gdańsku na stacjach Orlenu zatankujemy i tak paliwo Lotosu, a w okolicach Płocka odwrotnie. Często różnica pomiędzy firmami dotyczy dolania niewielkiej ilości dodatku.
Dla obiektów koncernowych są pewne alternatywy. Przede wszystkim stacje przymarketowe. Tutaj nie ma co prawda gadżetów dla wiernych klientów, ale za to tańsze paliwo. Różnica jest zazwyczaj dość znaczna i wynosi zwykle od 10, 20, nawet 30 groszy. Z drugiej strony nie zawsze znajdują soę one na szlakach podróżniczych, a przecież nadrabianie kilku kilometrów może być po prostu nieopłacalne. Choć... Mieszkańcy miast mają szansę połączyć tego typu tankowanie z zakupami przedwyjazdowymi w sklepie.
Autostrady
Najmniej opłacalne jest tankowanie na autostradach. Tam ceny za jeden litr są wyższe o 50 groszy czy nawet złotówkę względem innych obiektów. Oczywiście jadąc do Niemiec mało komu chce się zjeżdżać z A2, by tylko napełnić bak, aczkolwiek wokół autostrad nie brakuje stacji proponujących atrakcyjne koszty zakupu. Trzymając się przykładu Autostrady Wolności, szczególnie warto zjechać do Słubic, by uniknąć kolejek jak i zaoszczędzić.
Karty paliwowe
Jeśli ktoś prowadzi firmę, nawet niewielką zatrudniającą kilku, kilkunastu pracowników, ma także możliwość na rabat, dzięki karcie paliwowej. Zazwyczaj wymagany jest odpowiedni miesięczny litraż - zwykle pułap minimalny wynosi 500 litrów, czyli przy dwóch tankowaniach miesięcznie trzeba mieć w przedsiębiorstwie pięć pojazdów. Oprócz ulg przysługuje nam także innego rodzaju korzyść - księgowa ma uproszczoną pracę dzięki otrzymywanej fakturze zbiorczej raz w miesiącu, w dodatku z odpowiednim terminem płatności.
Emitenta karty nie interesuje tak naprawdę czy auto jest wykorzystywane do celów prywatnych czy służbowych. Urząd skarbowy też się nie doczepi, zakładając, że przy zakupie samochodu określiliśmy jego użytkowanie jako nie tylko firmowe. Ten przywilej dotyczy nie tylko właścicieli przedsiębiorstw. Część podmiotów gospodarczych bowiem pozwala swoim pracownikom użytkować środki lokomocji na wyjazdy wakacyjne. Karty paliwowe emituje Orlen, Shell, BP, Circle K, Lotos, Moya, DKV Euroservice. Oczywiście kartą danego koncernu zapłacimy tylko na jego obiekcie.
Za granicą
Różne ceny paliw spotkamy także za granicą. Tutaj odsyłamy między innymi do portalu e-petrol, który publikuje uśrednione koszty zakupu litra paliwa w danym kraju. Dzięki temu jesteśmy w stanie zaplanować czy jadąc w Alpy do Włoch przez Niemcy i Austrię lepiej zatankować do pełna w ojczyźnie Angeli Merkel czy Wolfganga Mozarta a może jednak tuż po wjechaniu do Italii.
Paliwa uszlachetnione
Na rynku oprócz paliw „zwykłych” są jeszcze tzw. paliwa uszlachetnione, premium, droższe od zwykłej benzyny czy oleju napędowego. Testy praktyczne, prowadzone choćby przez dziennikarzy TVN Turbo i pisma motoryzacyjne wykazały jednak, że efekty w postaci niższego spalania i wyższej mocy widać dopiero przy silnikach o dużej pojemności skokowej. Aczkolwiek są modele, do których producent samochodu wręcz zaleca wlewanie „lepszego” paliwa. Z pewnością nie należy się kierować sugestiami typu: jadąc marką X najlepiej tankuj na obiektach koncernu Y. Zazwyczaj to po prostu porozumienie marketingowe między dwoma przedsiębiorstwami.
Rachunek ekonomiczny
Na koniec policzmy... Auto kompaktowe ma bak 50-60 litrów. Tankując 50 litrów w cenie korzystniejszej o 15 groszy mniejszej pozostaje nam w kieszeni po jednej wizycie na stacji 7,50 zł razy dwa tankowania to 15 zł. Analizując przykład autostrady to przykładowo 45 groszy, zatem przy dwóch wizytach na stacji 45 zł.