Nie jest tajemnicą, że dla dziecka, szczególnie tak ruchliwego , większość dalekich a nawet bliskich podróży jest nudnych - przez długą jazdę autem, samolotem, autokarem. Dlatego często się zabiera na długą trasę zabiera dla dziecka zabawki. Ale często to nie wystarczy, bo raz zabawka spadnie i nie umie dziecko jej podnieść tak raz zabawka się znudzi. Dlatego warto robić postoje, w moim przypadku postoje są przydatne, dlatego że jest przerwa na rozprostowanie kości, ale w większości nawet postoje mają ładne widoki.
Wiem to z własnego doświadczenia bo sama daleko podróżuje. Przy dojechaniu na miejsce okazuje się, że to miejsce było bardzo ale to bardzo superowe! Ale czeka nas jeszcze powrót ...Tak samo polecam przystanki, ale czasami jest fajnie wracać wieczorem. Wtedy co prawda kierowcy mają gorszą widoczność, mogą być bardziej zmęczeni, lecz.. Zmęczone są również i dzieci. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że zasną i nie będą przeszkadzać lub marudzić. Sama zasypiam jak jest bardzo późno i rodzice mi zrobili „wycisk” w ciągu dnia, zatem zapewniam: to działa. Stosuje te metody od pierwszej wycieczki i nigdy mnie nie zawiodły. Dojazdów nadal nie lubię, ale każda wycieczka okazuje się super!